Fatalna sytuacja gospodarcza Egiptu doprowadziła do nieprawdopodobnego rozkwitu nielegalnego handu walutą w tym kraju. Już nie tylko zwykli obywatele, ale także firmy (w tym państwowe) korzystają z usług czarnego rynku. Wszystko przez fizyczny brak walut wymienialnych w egipskich bankach oraz siermiężne i czasochłonne procedury związane z wymianą funtów (EGP) na np. dolary dla biznesmenów.
Równoległy rynek walut w zasadzie zastąpił oficjalny krwioobieg finansowy dla małego i średniego biznesu w Egipcie.
Nie ma się czemu dziwić. Dziś za jednego dolara po oficjalnym, państwowym kursie w banku, czy kantorze otrzymamy niespełna 31 funtów egipskich. Tymczasem "czarny rynek walutowy" oferuje za 1 USD ponad 48 EGP. To i tak mniej niż jeszcze kilka dni temu, gdy jednego dolara można było kupić za 52 funty egipskie.
Władze Centralnego Banku Egiptu marginalizują funkcjonowanie rynku równoległego zapowiadając jego szybki koniec. Tymczasem "druga strona" rozwija się z dnia na dzień. W kraju, gdzie za handel walutą można pójść do więzienia powstają półoficjalne internetowe giełdy walutowe, gdzie ich czarnorynkowa wartość zmienia się kilka, kilkanaście razy dziennie - w zależności od zapotrzebowania.
Np. dziś rano dolara można było sprzedać za 48,37 EGP, a po południu już za 48,39 EGP.
Wraz z powstawaniem nielegalnych giełd walutowych na ulicach egipskich miast pojawiła się zorganizowana grupa "cinkciarzy", którzy - jak za czasów schyłkowej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej - oferują "kupno/sprzedaż" waluty przed bankami i licencjonowanymi kantorami. Do wymiany większych sum dochodzi w ustronnych miejscach, lub samochodach. Oczywiście wszystko jest "tajne przez poufne", gdyż "cinkciarze" zdają sobie sprawę z nielegalności tego procederu, a kary nie tylko za kupno, ale i sprzedaż waluty są bardzo surowe.
Według egipskiego prawa "kto zajmuje się obrotem dewizowym podlega karze pozbawienia wolności na okres nie krótszy niż 3 lata oraz nie dłuższy niż 10 lat oraz karę pieniężną w wysokości odpowiadającej kwocie będącej przedmiotem przestępstwa". Ponadto "konfiskacie podlega suma, której dotyczy przestępstwo".
Wysokość kar już niedługo może się zmienić. Amal Salama, członkini Komisji Praw Człowieka w Izbie Reprezentantów egipskiego parlamentu wezwała premiera tego kraju Mustafę Madbuliego do "podwyższenia kary za handel walutami obcymi na czarnym rynku do dożywotniego więzienia wraz z konfiskatą wszelkich środków. Musimy odstraszyć każdego, kto odważy się zaangażować w działalność poza legalnymi kanałami obrotu walutą".
- Takie działania negatywnie wpływają na egipską gospodarkę i zwiększają obciążenia społeczne zwykłych obywateli. Kary zawarte w dotychczasowej ustawie nie są już środkiem odstraszającym dla mafii handlarzy walutami. Żądam dla tych manipulatorów kary dożywocia - stwierdziła egipska posłanka.
hurghada24.pl
Comments