top of page

Egipt rozpoczął badania dotyczące rozprzestrzeniania się wirusa dengi w prowincji Morza Czerwonego


Niestety, sytuacja nie wygląda dobrze. Trzy dni temu ministerstwo zdrowia i ludności Egiptu potwierdziło, że w prowincji Kina (200 km od Hurghady i 80 km od Luksoru) wykryto wśród ludzi obecność wirusa dengi roznoszonego przez komary, a dziś rozpoczęły się badania "wektorów chorób roznoszonych przez komary" w prowincji Morza Czerwonego, w tym w Hurghadzie. Dwa dni temu objawy podobne do dengi wykryto w Safadze (60 km na południe od Hurghady).




Krajowy Urząd ds. Teledetekcji i Nauk Kosmicznych (NARSS) we współpracy z Uniwersytetem Ain Shams rozpoczął dziś "badania wektorów rozprzestrzeniania się chorób w prowincji Morza Czerwonego, w tym w Hurghadzie".


Szef NARSS Islam Abul-Magd powiedział, że opracowywane są mapy środowisk lęgowych oraz identyfikacja rodzajów larw i metody rozprzestrzeniania się populacji komarów". Wyjaśnił, że "badania ocenią ryzyko środowiskowe i będą wsparciem dla lokalnych decydentów w zakresie zdrowia publicznego poprzez wskazanie miejsc najbardziej narażonych na rozmnażanie się komarów, a tym samym na rozprzestrzenianie chorób, których wektorem są komary".



Trzy dni temu doradca prezydenta Egiptu ds. zdrowia i profilaktyki Awad Taggedin potwierdził obecność gorączki denga w wiosce Al-Aliqat w prowincji Kina, przypisując wybuch epidemii stojącymi zbiornikami wodnymi i ściekom, co doprowadziło do powstania i przenoszenia się wirusa dengi przez komary.


- Istnieje pilna potrzeba wyeliminowania "stojących wód", aby zapobiec rozprzestrzenianiu się komarów - powiedział Taggedin. Choroba jest przenoszona przez Aedes aegypti (komara egipskiego) z rzędu muchówek.


Mieszkańcy zarażonego terenu są zobowiązani do zakrywania pojemników z wodą oraz unikania podmokłych i zacienionych terenów.



Ponadto lokalne służby sanitarne opryskują wioskę w prowincji KIna dwa razy dziennie preparatami zabijającymi komary. Podobne zabiegi prowadzone są także od kilku dni w miastach prowincji Morza Czerwonego, w tym także w Hurghadzie.




Niestety, niepokojące informacje nadeszły z Safagi (60 km od Hurghady). Jak podaje portal cairo24, ministerstwo zdrowia i ludności Egiptu trzy dni temu wysłało do tego miasta 12 zespołów medycznych "do walki z komarami i owadami przenoszącymi choroby po pojawieniu się pierwszych przypadków zachorowań. Osoby ukąszone przez komary skarżą się w Safadze się na wysoką temperaturę, bóle mięśni, bóle kości, biegunkę i wysypkę". Tu także zintensyfikowano spryskiwanie terenów w całym mieście. Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia, że w Safadze pojawił się wirus dengi.




Trzy dni temu burmistrz nadmorskiego Ras Gharib (200 km na północ Hurghady), prewencyjnie, polecił tamtejszemu departamentowi zdrowia zintensyfikowanie spryskiwania specjalnymi preparatami wszystkich dzielnic miasta w celu "zwalczania komarów i owadów przenoszących choroby".



Według Światowej Organizacji Zdrowia gorączka denga zwykle ma objawy grypopodobne trwające 2-7 dni i pojawia się 4-10 dni po ukąszeniu zakażonego komara. Typowe objawy to wysoka gorączka (40°C), której towarzyszą co najmniej dwa z następujących objawów: bóle głowy, ból za oczami, nudności i wymioty, obrzęk węzłów chłonnych, bóle stawów, kości lub mięśni oraz wysypka.




Chociaż większość osób zarażonych wirusem wykazuje łagodne objawy, lub nie wykazuje żadnych objawów, wirus może być śmiertelny.



Denga nie jest powszechna w Egipcie, ale nie jest też chorobą rzadką. W październiku 2015 r. gorączka denga pojawiła się w trzech wioskach prowincji Asjut w południowym Egipcie. W 2017 roku kilkadziesiąt osób zachorowało w mieście Kusajr w prowincji Morza Czerwonego.


hurghada24.pl

Comments


bottom of page