Tak źle w Egipcie nie było od lat. Turystów brak, inflacja jest ogromna, a ceny szaleją.
Jak podała wczoraj Centralna Agencja ds. Mobilizacji Publicznej i Statystyki (CAPMAS), czyli egipski Główny Urząd Statystyczny inflacja w maju - licząc rok do roku - wyniosła 15,3%. W porównaniu z kwietniem tego roku inflacja wzrosła o 0,9 punktu procentowego.
CAPMAS przypisała wzrost rocznej stopy inflacji wzrostowi cen ryb i owoców morza o 5,3%, owoców o 2,3%, zbóż i chleba o 10,9%, oraz nabiału, serów i jajek o 1,9%.
Potaniały - z uwagi na pierwsze zbiory - warzywa o 15,4% oraz - z uwagi na zmniejszony popyt - mięso i drób o 0,4%.
Mało tego, wartość funta egipskiego (LE) jest najniższa od 5 lat. Dziś za jednego dolara dostaniemy 18,71 LE, lub 19,90 euro, albo 4,32 zł. Tydzień temu wartość LE wynosiła 18,63 USD, 19,85 euro i 4,32 zł. Najniższy poziom wartości funta egipskiego miał miejsce w lutym 2017, kiedy spadł do poziomu 18,78 LE za 1 dolara.
Pomimo rozpoczynającego się sezonu władze spodziewają się, że Egipt odwiedzi o 35% mniej turystów niż w ubiegłym roku, co oznacza straty szacowane na 4 miliardy dolarów. W ostatnich tygodniach w Egipcie podrożały m. in. papierosy, usługi budowlane i benzyna.
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze publicznym wynosi w Egipcie 2,700 LE, czyli 624 złote.
hurghada24.pl
Comments