top of page

Gdyby rozpełzły się po samolocie - byłby dramat. Niecodzienny przemyt na lotnisku w Kairze


Próba niecodziennego przemytu miała miejsce kilka dni temu na międzynarodowym lotnisku w Kairze.



Obywatel Egiptu przylatujący ze stolicy Omanu, Maskatu swoim nerwowym zachowaniem zwrócił uwagę służb celnych, bowiem podczas rutynowej kontroli w jego walizce wykryto "spójne gęstości organiczne w wielu workach".


Dalsze badanie "przyrządami rentgenowskimi" wykryło "ruch w workach". Konieczna więc była "kontrola manualna". Okazało się, że w walizce - pod ubraniem, w płóciennych workach zabezpieczonych sznurkiem znajdowały się węże - dokładnie 73 sztuki węży. 43 z nich wciąż żyły.



W chwili otwierania worków mężczyzna zaczął uciekać, ale został złapany. Celnik, który dokonywał "kontroli manualnej" widząc węże wpadł w panikę i potrzebna była pomoc medyczna.


To nie koniec historii. W wyniku dalszej kontroli okazało się, że oprócz 73 węży Egipcjanin chciał także wwieźć do kraju dwa żółwie.



Wszystkie gady zostały przekazane służbom weterynaryjnym. Po odbyciu kwarantanny mają zostać przekazane do zoo. Mężczyzna został aresztowany.


Władze lotniska w Kairze nie podały gatunku przemycanych węży.


hurghada24.pl

Yorumlar


bottom of page