Po śmiertelnym ataku rekina, który miał miejsce 8 czerwca na przybrzeżnych wodach plaży w Hurghadzie, gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi nakazał zakładanie siatek chroniących hotelowe kąpieliska przed atakami drapieżnych ryb.
Decyzja od razu spotkała się ze sprzeciwem w gronie ichtiologów. W tej chwili "siatki na rekiny" są demontowane.
W Hurghadzie od kilku dni przebywa minister środowiska Egiptu Yasmine Fouad, która osobiście sprawdza stan zabezpieczeń przed atakami rekinów.
Ministerstwo środowiska od początku było krytycznie nastawione do decyzji gubernatora w sprawie stawiania "siatek na rekiny". Wraz ze specjalistami z Instytutu Nauk o Morzu i Rezerwatów Morza Czerwonego wskazywano wady tego rozwiązania i negatywny wpływ na środowisko morskie.
- Zakładanie siatek nie jest dobrym rozwiązaniem. W siatkach gromadzić się będą glony. Wraz z glonami pojawią się rybki, aby się nimi pożywić. Później przypłyną drapieżne ryby, które będą zjadać te mniejsze, a na końcu zjawią się rekiny, albo inne drapieżniki szukające pożywienia. To łańcuch pokarmowy i na to nic nie poradzimy - mówił kilka dni po śmiertelnym ataku na Rosjanina doktor Mahmoud Maati.
Wczoraj minister środowiska Yasmine Fouad stwierdziła wprost "przekonanie o skuteczności i braku negatywnego wpływu siatek na środowisko naturalne jest błędne. To niewłaściwa metoda ochrony, gdyż te sieci są narzędziem do zabijania ryb, a także organizmów morskich, które odgrywają ważną rolę w zachowaniu równowagi ekologicznej i różnorodności biologicznej w regionie".
Po tej wypowiedzi, na wodach przybrzeżnych wokół plaż trzech dużych hoteli w Hurghadzie rozpoczęło się usuwanie "siatek na rekiny". Według zapowiedzi minister. siatki mają zniknąć ze wszystkich hotelowych plaż wzdłuż całego wybrzeża Hurghady.
Aby do minimum zmniejszyć ryzyko kolejnych ataków, eksperci z z Instytutu Nauk o Morzu i Rezerwatów Morza Czerwonego wraz z ministerstwem środowiska wydali wytyczne dla wszystkich hoteli wzdłuż wybrzeża w całej prowincji Morza Czerwonego. Na hotelowych plażach już powinny zostać oznaczone bojami strefy, gdzie woda przekracza 2 metry głębokości od brzegu.
Na plażach ustawiane są, lub już stoją wieże dla ratowników o wysokości nie mniejszej niż 5 metrów. Personel hotelowy ma "edukować" turystów o konieczności zgłaszania "wszystkich zdarzeń dotyczących pojawiania się dużych ryb w wodach przybrzeżnych". Personel hotelowy ma także obowiązek zwracania bacznej uwagi na dokarmianie ryb przez turystów i wrzucanie do wody wszelkich nieczystości. Ratownicy będą sugerowali turystom, aby wchodzili do wody w grupach, a nie indywidualnie.
Ponadto, każdy hotel ma obowiązek posiadania sprawnej, szybkiej łodzi motorowej, która przez cały dzień ma monitorować kąpielisko z wody.
W Hurghadzie są już także specjaliści ze Stanów Zjednoczonych i Niemiec, którzy instalować będą urządzenia elektroniczne do "monitorowania przemieszczania się rekinów (przede wszystkim samic), śledzenia ich ruchów i zachowania na wodach w okolicach Hurghady".
Niestety ta procedura ochronna jest skomplikowana i długotrwała. Pierwsze efekty "monitorowania rekinów" poznamy dopiero za kilkanaście miesięcy.
hurghada24.pl
Comments