W ostatnich latach nikt nie przyczynił się do popularyzacji słynnych starożytnych budowli w Gizie tak jak pies, który tydzień temu wspiął się na sam wierzchołek Piramidy Cheopsa. Nawet próbne otwarcie znajdującego się nieopodal Wielkiego Muzeum Egipskiego - przy wyczynie tego psiaka - przemknęło w mediach praktycznie niezauważone.
Dziesiątki milionów wyświetleń filmu z psem zdobywcą w roli głównej, tysiące artykułów, memów, grafik, programy radiowe i telewizyjne... W jednej chwili zwykły pies stał się światową gwiazdą. Zupełnie przypadkiem czworonóg rozsławił Egipt i jego niezwykłą historię oraz kulturę.
A zaczęło się od przelotu paralotnią Alexa Langa nad Piramidą Cheopsa (Wielką Piramidą). Brytyjczyk podziwiający uroki płaskowyżu z Gizie nie mógł uwierzyć własnym oczom. Zbliżając się do szczytu budowli zauważył tam psa, który "szczekał na ptaki".
Egipski ekspert ds. turystyki Mohamed Karem przyznał, że krążący w sieci film z "psem zdobywcą" przyczynił się do bezpłatnej reklamy egipskiej turystyki i samych piramid w Gizie, choć te i tak cieszą się międzynarodową sławą. Przy okazji Karem zdradził niezwykłą legendę. Według eksperta "pies ten należy do potomków czworonogów, które zamieszkiwały ten teren od czasów starożytnych i są nazywane od wieków "Strażnikami Piramid".
- Ten pies, jak i inne psy zamieszkujące tę okolicę są wyjątkowe. Są dobrze znane na całym płaskowyżu w Gizie, a ich rodowód sięga czasów budowania piramid (około 2560 rok p.n.e.) Właśnie dlatego potrafią się wspinać i skakać po ogromnych blokach skalnych z niezwykłą łatwością, nie gubiąc się i nie robiąc sobie krzywdy po drodze. Mają przedziwne cechy przejawiające się nawet w sposobie siedzenia. One po prostu czują się tu jak u siebie w domu - stwierdził z całą powagą Mohamed Karem.
Wyczyn psa zdobywcy był i wciąż jest szeroko komentowany w egipskich mediach. Sprawą czworonoga zajął się nawet Amr Adeeb w swoim tok show "Al-Hekaya" w telewizji MBC Misr.
- Z całego świata spływają oferty zaopiekowania się tym psem, kupienia dla niego pożywienia, wybudowania specjalnych kojców i legowisk dla wszystkich bezdomnych czworonogów na tym terenie. Zszedł z piramidy, jakby poruszał się po polu lucerny... Wygląda na to, że gdyby biegał po plaży byłoby to dla niego bardziej niebezpieczne - stwierdził z rozbawieniem słynny egipski dziennikarz.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że wszystkie psy znajdujące się na terenie płaskowyżu w Gizie są sterylizowane i szczepione przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
- Psy nie są zagrożeniem dla turystów przebywających na tym terenie. Przy okazji należy podkreślić, że wchodzenie na piramidy jest rzadkie, wręcz sporadyczne - słyszymy od anonimowego urzędnika cytowanego przez portal al-arabiya.
Dziś to "pies zdobywca" jest na ustach całego świata, ale spektakularne, udokumentowane wtargnięcia człowieka na starożytne budowle w Gizie także miały miejsce.
W 2014 roku, kiedy para turystów uprawiała seks na szczycie Wielkiej Piramidy, a film z tego zdarzenia opublikowała w mediach społecznościowych.
Dwa lata później młody Niemiec Andriej Ciesielski wspiął się na Wielką Piramidę, aby zrobić pamiątkowe zdjęcia ponieważ - jak stwierdził po aresztowaniu - jest fanem wspinaczki wysokogórskiej.
W roku 2018 duński fotograf wraz z partnerką wszedł na szczyt Wielkiej Piramidy i robił zdjęcia - jak podała egipska policja "o charakterze seksualnym".
W 2019 roku amerykański turysta został aresztowany i zwolniony za kaucją w wysokości 5.000 LE (407 zł) za robienie erotycznych zdjęć na terenie płaskowyżu. Prokurator oskarżył go wówczas o popełnienie rażącego czynu w miejscu publicznym. Turysta bronił się, że nie wiedział, iż ów czyn jest nielegalny.
Dwa lata temu trzydziestoletni młody mężczyzna wspiął się na szczyt Wielkiej Piramidy i rzucał kamieniami w turystów.
Rok temu - co prawda nie w Gizie, a w Sakkali - egipska influencerka Salma El-Shimy opublikowała swoje zdjęcia w starożytnym stroju przed piramidą Dżesera. Kobieta została skazana na dwa lata więzienia i grzywnę w wysokości 100.000 EGP (8200 zł) za przekazywanie w mediach społecznościowych "nieodpowiednich treści o charakterze seksualnym".
Najsłynniejszym "zdobywcą szczytów egipskich piramid" był jednak Hafnawi Abdel Nabi. Egipcjanin wbiegał na te budowle w pełni legalnie. W ubiegłym wieku jego wyczyny podziwiali między innymi cesarz Etiopii Haile Syllasje, prezydent Jugosławii Josip Broz Tito, a nawet sam prezydent Egiptu Mohamed Naguib, który nazwał Nabiego "bohaterem narodowym". Hafnawi wbiegał na Wielką Piramidę w ciągu niespełna 7 minut, a zbiegał w... 2 minuty.
Dziś takie wyczyny są nie do pomyślenia. Aby chronić starożytne piramidy, Egipt wprowadził bardzo surowe kary nie tylko za wchodzenie, ale i "zabieranie na pamiątkę fragmentów ich dziedzictwa kulturowego".
Niedawno wprowadzona Ustawa o Ochronie Zabytków stanowi bowiem, że za wejście na piramidy grozi kara pozbawienia wolności na okres nie krótszy niż jeden miesiąc i grzywna nie mniejsza niż 100.000 funtów egipskich (8200 zł).
Karze podlega każdy, kto zostanie przyłapany na stanowisku archeologicznym lub w muzeum w całym Egipcie, a także tym, którzy wspinają się na zabytki bez uzyskania stosownego zezwolenia. Ponadto karę podwaja się, jeżeli temu zdarzeniu towarzyszy "czyn naruszający moralność", czyli np. pocałunek, golizna, picie alkoholu, czy seks.
Mało tego, za posiadanie, lub sprzedanie egipskiego zabytku lub jego część grozi kara finansowa w wysokości nie mniejszej niż milion funtów (82.000 zł) i nie większej niż 10 milionów funtów egipskich (815.000 zł).
Comments