top of page

Wakacje w Egipcie w czasie Ramadanu

Zaprzysięgli plażowicze, którzy nie mają zamiaru wystawiać nosa z kurortu, i spędzą cały urlop na leżaku pod palmą albo przy hotelowym basenie, nie mają powodu, by przejmować się Ramadanem.




Natomiast ci, którzy lubią sobie urozmaicać plażowanie wycieczkami po okolicy, i podróżujący na własną rękę, powinni wiedzieć, że Ramadan może się okazać, choć niekoniecznie, najgorszą porą na zwiedzanie krajów muzułmańskich.


Zazwyczaj uprzejmi i uśmiechnięci ludzie stają się gburowaci i rozdrażnieni z byle powodu. Głodna obsługa restauracji bywa ślamazarna i niegrzeczna. Urzędy i banki są czynne krócej, zmieniają się rozkłady jazdy. Bywa, że przed południem trudno jest znaleźć taksówkę, bo kierowcy odsypiają długie biesiady przeciągające się do późnej nocy.



Podróżowanie jest kłopotliwe szczególnie pod koniec Ramadanu, gdy na kończące post święto Id al-Fitr zjeżdżają się całe rodziny, podobnie jak na nasze Boże Narodzenie. Bardzo trudno wtedy znaleźć wolne pokoje w hotelach czy miejsce w autobusie.





Może się zdarzyć, że usłyszymy pytanie, czy przestrzegamy postu. Jeśli zaprzeczymy, możemy spodziewać się zachęcania do postu. Niemuzułmanie nie muszą go przestrzegać, jednak niektórzy ortodoksyjni wyznawcy islamu są odmiennego zdania. Dla muzułmanów współuczestnictwo w umartwieniu jest ważnym, symbolicznym i społecznym elementem postu i dla głęboko wierzących nie jest niczym dziwnym, że oczekują tego także od odwiedzających ich kraj turystów innego wyznania.





Na czym polega Ramadan? Ramadan jest dziewiątym miesiącem w kalendarzu muzułmańskim. Muzułmanie uznają go za święty, ponieważ to w tym miesiącu, według tradycji, prorok Mahomet miał otrzymać pierwsze objawienia Koranu, świętej księgi islamu.





Od wschodu do zachodu słońca wiernych obowiązuje post. W tym czasie nic nie może przejść przez usta muzułmanina. Nie wolno jeść ani pić, wciągać dymu tytoniowego. Wszystkie te zakazy noszą nazwę mufirat (czynności przerywające post). Post przerywają także przypadłości związane z utratą świadomości: pijaństwo czy atak szaleństwa (nawet apopleksja…) oraz... miesiączka.



W czasie Ramadanu, w ciągu dnia kawiarnie i restauracje nienastawione na obsługę turystów są zamknięte. Nieliczne otwarte lokale działają na zwolnionych obrotach, a pracownicy z burczącymi brzuchami stają się czasem gburowaci i nieuprzejmi.

Nieraz lokal od ulicy wygląda pozornie na zamknięty (by nie drażnić poszczących), ale faktycznie przyjmuje gości. Jako niemuzułmanie, turyści będą obsłużeni niemal o każdej porze, ale w konserwatywnych miejscowościach bardzo krzywo się patrzy na palących, jedzących czy pijących na oczach innych.




Żywność można kupić bez problemu na targach i w sklepach spożywczych, ale nawet w liberalnej Turcji czy Tunezji jedzenie w miejscach publicznych nie należy do dobrego tonu (podobnie jak picie i palenie papierosów).





Urzędy pocztowe, kantory, banki i wszelkie instytucje mają znacznie skrócone godziny urzędowania. Tuż przed zachodem słońca wszystko jest zamknięte, bo każdy spieszy się na wieczorny posiłek kończący kilkanaście godzin głodówki.



Z drugiej strony Ramadan jest bardzo ciekawym okresem do podróży. Za dnia przestrzegający postu bywają co prawda roztargnieni, rozdrażnieni i mniej uprzejmi niż zwykle (szczególnie dotyczy to licznych palaczy, których post zmusza do powstrzymania się od dymka...), ale po zachodzie słońca rekompensują ten mankament z nawiązką. Biesiady trwają nawet do wczesnych godzin porannych. W wielu konserwatywnych miastach tylko w tym miesiącu można mówić o życiu nocnym. W Tunezji organizuje się nawet z tej okazji publiczne pokazy tańca brzucha.



Koniec Ramadanu, a ściślej - pierwsze dni następującego po nim miesiąca szawwal - to Id al-Fitr, święto zakończenia postu. Zwykle trwa ono 4-5 dni i podobnie jak nasze Boże Narodzenie, jest okazją do zjazdów rodzinnych. Dlatego może być wtedy trudno o miejsce w hotelach, a autobusy i pociągi pękają w szwach. Większość urzędów i sklepów jest nieczynna.





To zdecydowanie jest najgorszy okres na przemieszczanie się i te kilka dni wyjątkowego chaosu na dworcach i drogach lepiej spędzić w jednej miejscowości.






Postu nie muszą przestrzegać kobiety ciężarne, karmiące, oraz w trakcie okresu, osoby chore i podróżni. Koran pisząc o tym, mówi o dobroci Boga, który chce ułatwiać życie swoim wiernym. Osoby zwolnione z obowiązku powinny w zamian pościć przez 30 innych dowolnych dni w ciągu roku, a w czasie Ramadanu dawać jałmużnę. Powinna być to suma pozwalająca na jeden posiłek osobie, której nie stać na jedzenie. Obowiązek nie obejmuje też dzieci, a osoby starsze (czyli według tradycji muzułmańskiej powyżej 40 lat) nie muszą "odrabiać" postu, którego z jakichś powodów nie mogły odbyć w czasie Ramadanu.



W Ramadanie muzułmanie zwykle spożywają dwa posiłki. Suhoor przed świtem i iftar po zachodzie słońca. Jeżeli zdarzy się, że w trakcie posiłku przed świtem usłyszą wołanie do porannej modlitwy, powstrzymują się od dalszego jedzenia i picia.






Zakończenie postu po zachodzie słońca obwieszcza wezwanie muezzina lub wystrzał armatni. Iftar lub ftur, czyli posiłek na koniec całodziennego postu, staje się coraz obfitszy, czemu sprzyja też upodobanie do zasiadania za stołem całą rodziną. Posiłek składa się z co najmniej jednej zupy, dania mięsnego oraz jarzyny i sałatki. I deserów, ociekających syropem, z rodzynkami i orzechami. Wszystko zapija się tradycyjnymi słodkimi napojami.



Co ciekawe, duchowni podkreślają, że prorok Mahomet kończył całodzienny post wodą i daktylami, potem odbywał długie modlitwy, a następnie spożywał tylko lekki posiłek. Telewizja w Arabii Saudyjskiej wzywa, by spożywać więcej surówek i pić więcej wody. Egipscy lekarze apelują o aktywność fizyczną po zakończeniu postu. Czasopisma dla pań w czasie Ramadanu zamieszczają przepisy na niskokaloryczne, nietuczące potrawy.


(onet.pl)















Comments


bottom of page