Gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi wydał decyzję dotyczącą "uregulowania połowów ryb w celu ograniczenia możliwości ataku rekinów na turystów w Hurghadzie". Szczegóły dokumentu ujawnionego przez cairo24 dla niektórych mogą być szokiem.
Przypomnijmy, na początku kwietnia w wodach u wybrzeży Hurghady pojawił się rekin. Ostronos atlantycki widziany był na płytkich wodach wokół El-Gouny, w okolicy bardzo popularnej Carless Reef i na wysokości wyspy Abu Minqar, znajdującej się dosłownie kilkaset metrów od plaż centralnej części miasta.
W związku z zaistniałą sytuacją Generalna Administracja Rezerwatów Morza Czerwonego wysłała do wszystkich członków Izby Turystyki Nurkowej i Działalności Morskiej w rejonie Hurghady "instrukcje postępowania w przypadku pojawienia się rekina". Przy okazji rozpoczęto monitorowanie wód przybrzeżnych i szukano szybkiego rozwiązania problemu - jeszcze przez rozpoczęciem letniego sezonu turystycznego.
W międzyczasie, czyli 4 kwietnia z dramatycznym apelem do rządu Egiptu zwrócił się profesor Omar Tammam z Instytutu Nauk o Morzu i Rybołówstwie, który zażądał "natychmiastowej zmiany przepisów zabraniających połowów rekinów i klasyfikowania ich jako gatunków zagrożonych". Prof. Tammam w prosty sposób wytłumaczył dlaczego rekiny coraz częściej pojawiają się na wodach u wybrzeży Hurghady. - Rekiny to ryby żyworodne. Samica rodzi w ciągu roku od 40 do 200 młodych. Z uwagi na zakaz zabijania rekinów w Morzu Czerwonym ich liczba stale wzrasta, co powoduje niedobór pożywienia związany przede wszystkim z przełowieniem, czyli niekontrolowaną eksploatacją łowisk. Głód "wypycha" więc rekiny z głębin, w miejsca blisko brzegu, gdzie są ludzie... i niestety tragedia gotowa. W tej chwili wiemy jedynie, że w Morzu Czerwonym jest 45 gatunków rekinów, ale nikt nie wie ile ich w sumie jest - stwierdził jeden z najbardziej znanych i cenionych w Egipcie ichtiologów.
Władze prowincji Morza Czerwonego oczywiście nie pozwoliły na masowe zabijanie rekinów. Pomysł na poprawę bezpieczeństwa turystów mają zupełnie inny. Bardzo restrykcyjny.
I tak; Komercyjna działalność połowowa jest całkowicie zakazana we wszystkich obszarach Morza Czerwonego na południe od linii Jebel el-Zeit, a działalność łodzi rybackich ograniczać się może tylko na północy Zatoki Sueskiej. Zakaz połowów wprowadza się 1 maja 2024 roku na okres nie krótszy niż pięć lat.
Niedozwolone są wszelkiego rodzaju połowy rekreacyjne, a także zawody wędkarskie, czy to przy użyciu łodzi turystycznych, prywatnych jachtów, czy też łodzi czarterowanych na Morzu Czerwonym. Decyzja wchodzi w życie w dniu 1.05.2024 r. na okres pięciu lat. Tego typu połowy ograniczać się mogą jedynie do Zatoki Sueskiej nad linią Jebel el-Zeit.
Ponadto, od 1 maja 2024 r. do 15 lipca 2024 r. we wszystkich regionach Morza Czerwonego zabrania się łowienia ryb ze statków rekreacyjnych, które stoją na otwartym morzu na kotwicy, a także zabrania się nocowania na tych jednostkach.
I dalej: Połowy ryb za pomocą sieci na rafach koralowych są zabronione we wszystkich obszarach morskich prowincji Morza Czerwonego.
A teraz najbardziej kontrowersyjne zapisy dokumentu;
Zabrania się handlu wszystkimi rybami Morza Czerwonego na targowiskach, w restauracjach i sklepach w okresie od 1 maja 2024 r. do 15 lipca 2024 r. zgodnie z decyzją Urzędu Ochrony Jezior i Rybołówstwa. Decyzja dotyczy wszystkich miast prowincji Morza Czerwonego (Hurghada, Safaga, El-Gouna, czy Marsa Alam).
Po 1 maja tego roku dyrekcja ds. Dostaw, Urząd ds. Bogactwa Rybołówstwa wraz z policją będą kontrolować wszelkie targi, sklepy, bary i restauracje w Hurghadzie i sprawdzać, czy w/w jednostki nie handlują lub serwują konsumentom ryb złowionych w Morzu Czerwonym. Kontrole przeprowadzane będą nie tylko w Hurghadzie, ale we wszystkich miastach prowincji (Safaga, El-Gouna, czy Marsa Alam).
Na razie nie podano jakie kary przewidziano za złamanie postanowień zawartych w dokumencie gubernatora prowincji Morza Czerwonego.
Comments